wstyd

O tym, jak chleb w kamień się zamienił

Pewnej zimy przyszedł straszny mróz i zniszczył ludziom całe zapasy jedzenia. Gdy nadeszła spóźniona wiosna (...), powódź porwała ze sobą wszystko, co ludzie zdołali ocalić. W całej okolicy nie było zboża ani ziemniaków, zabrakło chleba i kaszy. Nie było nawet brukwi i buraków, z których by można ugotować cienką zupę. W domach zapanował głód ale najtrudniej było ubogiej wdowie, której dzieci wciąż i wciąż wołały: - Jeść! Mamo, jeść!